Zdrowia!!!!
Zdrowia, kochani wam życzę!!!
Mówię to z czeluści mojego koca, pod którym siedzę, kiedy tylko mogę.
A za często nie mogę, bo chociaż chora, człapię do pracy, bo akurat u mnie styczeń to czas gorący.
Zeszły tydzień zszedł na pisaniu różnych projektów, weekend na zakupach, nerwy puściły, przyszedł mróz, czyli... JESTEM CHORA.
Stąd i piszę do Was z pomysłami, co też można robić w domu, kiedy się jest chorym.
Można bawić się tabletem - czyli ja też mam INSTAGRAM :):):)
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać opcją dzielenia się zdjęciami.
Fotografię kocham od zawsze, szczególnie z powodu możliwości uwiecznienie wyjazdów i wspaniałych wspomnień. :)
Ale, ale... miało być o chorowaniu ;)
Można bawić się tabletem - czyli ja też mam INSTAGRAM :):):)
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać opcją dzielenia się zdjęciami.
Fotografię kocham od zawsze, szczególnie z powodu możliwości uwiecznienie wyjazdów i wspaniałych wspomnień. :)
Ale, ale... miało być o chorowaniu ;)
Można więc też i jeść pizzę - mój brat stwierdził zresztą, że i tak żadne lekarstwa nie działają i leczyć się można tylko przy pomocy 3 cudnych metod - jedzenia, picia i spania.
No więc jem.
A kiedy tak sobie jem, to oglądam przy okazji seriale ;)
Kto wie, co to za serial??? ;)
Ale, ale, żeby nie było, czytam też książki... czasami także te dla dzieci.
Znalazłam i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zajrzeć do niej.
Taaa dammm!!
Nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam :)
Po takiej lekturze nie sposób nie najeść się słodyczy.
Dobrze, że cukiernia pod nosem - w drodze do apteki można sobie nakupić smakołyków.
A oto i smakołyki, ale spokojnie - na raz wszystkich nie pochłonęliśmy.
Rozłożone w czasie ;)
Smakołyki zawsze z kawą oczywiście :)
Dzień bez kawy to w końcu dzień stracony.
;)
A swoją drogą...zobaczcie, jakie cudo udało mi się ujrzeć podczas jednej z takich wypraw po ciastka.
Totalnie się zakochałam :):):)
Wszystkie auta się przy nim chowają :)
Jak już w końcu się odważę usiąść za kółkiem - mam prawko - to tylko w takim ;)
A teraz uwaga, uwaga, będę się chwalić :):):)
Drodzy moi, co można jeszcze robić, kiedy się wegetuje w domu z chorobą?
Ano poprawiać sobie humor zakupami - tymi, które przyszły i tymi, które dopiero co nadchodzą.
A tak oto się prezentują moje nabytki.
Niedźwiedź i czarne pudełko od Agnethy :):):)
Spoczęły oczywiście na moim ulubionym stoliku koło fotela :)
A tu śliczna miseczka, którą wygrałam u Dagi :):)
Kochana - dziękuję raz jeszcze i to stokrotnie :):):)
A teraz wieczorową porą :)
A do tego moje Ikeowe i Tk Maxxowe nabytki nowe :):)
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie poszalała i ubrankowo ;)
Chora po sklepach za bardzo chodzić nie mam chęci, zresztą kiedy wracam po pracy przewinęła się już cała młodzież studencko-szkolna i wszystkie te zary i inne takie wyglądają jak kosze w lumpeksie, gdzie swoją drogą często jakoś lepsza :)
Więc jak już się kuszę to ostatni głównie internetowo :)
I tak kupiłam spódnicę, sweter i szal - mają przyjść w piątek, więc się pochwalę znów :)
A jako że już wieczór, to i czas na herbatkę :)
Jaką?? A no moją ulubioną imbirową z m&S:):):)
A zdjęcie na moim INSTAGRAM :):)
Ano i ja wsiąkłam :)
Jak tu nie wsiąknąć, jak tak człowiek siedzi i choruje :)
Zajrzy sobie przynajmniej na cudze ładne zdjęcia a i sam w zamian cosik wrzuci :)
A teraz herbatka i ciacho :):):)
Miłego wieczorku Wam życzę :)
Buziaki :):):)