Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 listopada 2013

Domowe nabytki :)))

Jako że cały tydzień byłam chora i nie zaglądałam ani do Was, ani sama nic ciekawego nie robiłam, to i nie pisałam. 


Ale kiedy się już w końcu wyrwałam dziś z domu - nie żeby w jakieś super miejsce, ot do pracy wróciłam, to i odwiedziłam kilka sklepów przy okazji bankrutując okrutnie :)
Ale cieszę się jak głupia, bo w końcu znalazłam, com chciała, czyli koc-narzutę futrzastą (ano zima idzie i zbliża się do nas wielkimi krokami, co wyraźnie odczuwają moje zatoki, z powodu których brałam antybiotyki i leżałam jak zwłoki). Do tego odwiedził mnie pan kurier i przywiózł moją wymarzoną i upatrzoną od dawna poduchę, którą cudem udało mi się upolować.
Więc się chwalę, a co, bo cieszę się bardzo.



Dobranoc :):):)
Magda

środa, 20 listopada 2013

Wieczór.... siedzę sobie i nic nie robię ;)

W końcu.... cały dzień na nogach. 
Kiedy więc nadszedł wieczór, mogę już tylko siedzieć :)

I pić gorącą czekoladę i jeść ciasteczka.

A co ;)
I do tego chwalić się tym, co kupiłam w Krakowie ;)

Ano nie obyło się bez bombek...w końcu idą święta.
A ja się z tego coraz bardziej cieszę ;)

Po drugie cudne szklaneczki w Zara Home :):):)
Bardzo się z nich cieszę, ponieważ we Wrocławiu nie mamy tego sklepu, a ja akurat bardzo go lubię ;)



Po trzecie - cudne drewniane zawieszki i serducho do zawieszenia :)





Buziaki i miłego wieczoru wam życzę :):):)
Ja dziś już tylko odpoczywam :):):)
Magda


wtorek, 19 listopada 2013

Mój Kraków :)))

Ostatni weekend spędziłam w Krakowie. 
Byłam tam pierwszy raz od dziecka, więc bardzo się cieszyłam na ten wyjazd i byłam ciekawa swego odbioru tego miasta.

Pogoda, wiadomo, była typowo listopadowa, ale nie padało, a to już coś ;)
Początki były ciężkie, bo, jak to ja, nie mogłam trafić do hotelu, który był - UWAGA - 15 minut piechotą od Galerii Krakowskiej, gdzie od razu po przyjeździe pobiegłam coś zjeść i, kłamać nie będę, zajrzeć do Zara Home, którego to sklepu we Wrocławiu niestety nie ma.
Kiedy już się najadłam i popatrzyłam, na ile rzeczy bym się chętnie pokusiła,
zaczęłam rozważać, jakby tu się dostać do hotelu. Zadzwoniłam, żeby spytać o najlepszy dojazd i pozytywnie nastawiona, bo blisko i łatwo miało być, wyruszyłam na poszukiwanie. Zajęły mi one ponad godzinę, w końcu się poddałam i wzięłam taksówkę. ;)
Nie ma to jak moja orientacja w terenie, nie ma co ;)
Na miejscu oczywiście padłam jak nieżywa i tak już sobie odpoczywałam do rana ;)
Zrobiłam nawet paznokcie ;)

A oto i Kraków we mgle moimi oczami


No i czas wracać :):):)

Jutro pokażę nowe nabytki :P
Nie byłabym przecież sobą, gdybym nie przywiozła sobie jakichś fajnych darów losu :)

Magda

niedziela, 17 listopada 2013

Niedzielny poranek :) Wyzwanie FOTO :)

Niedzielny poranek to moja ulubiona pora tygodnia :)
 Już wypoczęta po sobocie, jednak jeszcze nie myśląca o poniedziałku :)
 Bo przecież cały dzień przede mną :) 
Zazwyczaj zjadamy spokojnie śniadanie i do południa chodzimy w szlafrokach popijając kawki i herbatki:):):)



Floriańska

Ty razem jednak byłam w podróży i cały weekend był bardzo intensywny, bo i podróż nie dla przyjemności, tylko z pracy.

Kawałek mojego krakowskiego, zimnego i mglistego niedzielnego poranku.


A teraz spać :):):)
Dobranoc :)
Magda

Kwiaty :) czyli wyzwanie foto z Ulą :)

Z opóźnieniem, ale jestem :) 
W końcu to wyzwanie, a raz podjętego porzucić nie można :) 
Kwiaty kocham, dlatego zawsze staram się mieć je wokół siebie :) Ale tym razem nie będzie o moich, tylko o tych, które miałam blisko siebie w sobotę, bo sobota to dzień kwiatowego wyzwania u Uli :)
A ja akurat byłam wtedy w Krakowie :)
Zimnyyyym Krakowie. Zmarzłam jak diabli, ale i tak to był bardzo udany weekend :)
A takie oto kwiaty napotkałam na Rynku :):):)


Mnie najbardziej podoba się bukiecik kolorowy :)
Ale kremowe róże też bardzo lubię, moja babcia bardzo je kochała :)

A tu Kraków nocą - oj, zimno było :) 
Niestety, to już czas czapkowy :)
Stąd i nowy nabytek pojechał ze mną ;)


Buziaki :)
Magda



piątek, 15 listopada 2013

No place like home... WYZAWANIE FOTO :)

Dziś baaardzo szybko, bo właśnie się zbieram do Krakowa :)
 Dom to dla mnie rodzina, a przynajmniej moja większość czasu spędza w kuchni ;)
Ale dziś nie o kuchni, ale o kawie. 
Malutkiej, bo z malutkiego włoskiego czajniczka - taką właśnie piję u siebie w domu :)
Małe uzależnienie po Italii, w której mieszkałam kilka miesięcy :)
Tym razem kawa w małym czajniczku, 
jednak zdarza mi się pić i z tego dużego srebrnego, ale to już jest prawdziwa "siekiera". ;)


Buziaki :):)
biegnę się pakować :D
Magda

czwartek, 14 listopada 2013

Czerwony jak... WYZWANIE FOTO Z ULĄ :)

Czerwony jak mój nos, kiedy chodzę po ulicach Wrocławia w tę zimnicę ;)
ale tego na zdjęciu nie będzie ;)
 za to będzie mój wielki szalik w kratkę czerwonawą ;)
i skarpetki z krówkami :):):)
a do tego sznurki do wiązania prezentów kupione w Tk Maxx :):):)
tak, tak święta idą :):):)


A że idą święta, to czas kupować prezenty :)
na razie samej sobie, ale co tam ;)
i tak zamówiłam sobie w RED ONION super świeczki z HOUSE DOCTOR :):):)
a o takie :)



świeczki są świetne, ponieważ jak już się wypalą, to dalej będą... świecznikami, ponieważ szklane są i ich nie wyrzucę :):):)

Miłego dzionka, 
Magda :):):)



środa, 13 listopada 2013

ciepły jak.... 3. dzień WYZWANIA FOTO

Ciepły jak płomień świecy i moje kapciochy na chłody ekstremalne ;)



Buziaki :):)

Biegnę na kawę :)
Trzeba znaleźć czas i na małe przyjemności :):):)
Magda


wtorek, 12 listopada 2013

Listopad kojarzy mi się z.... 2. dzień WYZWANIA FOTO :))

Listopad kojarzy mi się z mnóstwem rzeczy:)
Ale przede wszystkim, że zimno i ciemno już niestety jest.
A jak zimno i cemno to:
1. ciepłe skarpeciochy i długaśne piżamki :)))


2. kocyk w sowy :)))


3. świeczki, świeczki, ŚWIECZKI :):):)






Miłego dzionka życzę:)
Szkoda, że to koniec długaśnego weekendu :)
Magda


poniedziałek, 11 listopada 2013

Dziś jestem... wypoczęta, czyli 1 dzień WYZWANIA FOTO

Wolny weekend prawie za nami, a ja mimo nawału pracy i siedzenia do późna czuję się wypoczęta. 
Może to dlatego, że można dłużej pospać. 
Albo, jak ja, odnowić stolik :)
i cieszyć się dzień i noc palącymi się świeczkami - ano jesień to i ciemno.

A może za sprawą dodatkowego wolnego dnia, który daje możliwość spotkania się z bliskimi i rodzinką :)
Albo ugotować smaczny obiad z produktów, które kupiło się na warzywnym targu, 
a nie na szybko w markecie. Chociaż z tym staram się ostatnio walczyć, a to z dwóch względów:
1. chcę wspierać polskich producentów zamiast zagraniczne markety
2. produkty ze straganów bądź placyków są o niebo lepsze od marketowych
3. foto dowody :))





Dziś na obiad kalafiorowa z brukselką :)

A teraz czas na chwilę relaksu z herbatką, ciasteczkami i książką :)



Magda