Szukaj na tym blogu

piątek, 13 grudnia 2013

Wyniki świątecznego candy!!! I piąty dzień wyzwania foto :)

Uwaga!! Uwaga!!
Oto i czas ogłosić wyniki świątecznego candy :):):)


Ilość zgłoszeń bardzo mnie zaskoczyła - nie sądziłam, że będzie WAS aż tak dużo :):):)
Bo aż 39 duszyczek. :):):)
Cieszę się, że się wam spodobało i mam nadzieję, że zostaniecie u mnie na dłużej :):))

Ale nie przedłużając - tak oto przebiegło wybieranie szczęśliwego losu :):):)
I to w piątek 13-tego :):):)


Postanowiłam, że zrobię kółeczka z karteczek (przy okazji zrealizowałam wyzwanie foto u Uli) i będę was losować cukrową laską, która teraz już spokojnie znów wisi na choince :):):)
Tak, tak mam już choinkę - to wszystko z powodu jutrzejszego wyjazdu. Zupełne wariactwo, ale jadę na tydzień przed świętami do Londynu :):):)
Ale wracając do rzeczy :):):)





A oto i nasza wygrana :):):)
:):):)


Kochana, bardzo Ci gratuluję - wyślij adresik, jak tylko się wrócę, ślę do Ciebie paczkę :):):)

Miłego wieczorku Wam życzę :):):)
I dziękuję wam wszystkim za komentarze i wspólną zabawą :):):)
I WESOŁYCH ŚWIĄT!!!! 
Gdybym nie pojawiła się już przed.

Buziaki :*
Magda    

wtorek, 10 grudnia 2013

Czarno-białe - drugi dzień wyzwania foto z Ulą :)

Czarno-białe, czarno-białe...
U mnie czerni i bieli całkiem sporo, ostatnio coraz więcej. 
Ale dziś nie o tym. 

Dziś będzie o moim ukochanym kalendarzu z Rzymu - czarno-białym właśnie :)
Kolorowe są tylko światła wieczornego Wiecznego Miasta.
Na nowy rok 2014 tez mam oczywiście kalendarz czarno-biały, też rzymski, ale tym razem z mojego ukochanego filmu Rzymskie wakacje z Audrey Hepburn.

A do tego czarno-białe zdjęcie małej, rozwrzeszczanej mnie ;)
To moje pierwsze zdjęcie tutaj :)
Doceńcie :P

Obiecałam lubemu, że nas tu nie pokażę, bo on lubi swoją nierozpoznawalność na ulicy ;)
He he he ;)
Stwierdził, że się mogę pokazać zdjęciowo jak mnie będzie obserwować 1000 osób co najmniej, a że na razie nie ma jeszcze setki, to się czuje spokojny, że nie ma jego zdjęć w sieci ;)
Tak to jest z tymi lubymi :P:P:P

A do tego nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła moim nowym okazyjnym zakupem, który złowiłam przy okazji poszukiwania bluzy. Tak trafiłam do h&m. I tak oto wyszłam z butkami ;)

Sam przyznajcie, no to była okazja ;)
Też tak macie, że trudno wam się oprzeć tym wszystkim promocjom?? :)

Miłego wieczorku, 
Magda

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Na głowie...czyli WYZWANIE FOTO Z ULĄ- dzień 1. :)

Dziś pierwszy dzień wyzwania foto z Ulą - KLIK
Temat dzisiejszego wyzwania to "Na głowie".

Pierwszą moją myślą było: "No jasne, że czapkę, no bo przecież zimno+zatoki = czapka".
A potem pojawiły się i inne skojarzenia.
Przede wszystkim milion rzeczy NA GŁOWIE to ja ostatnio mam do zrobienia niestety.
Dosłownie nie wiadomo, w co ręce włożyć.
Ewentualnie można się za tę głowę złapać.
To też jakieś rozwiązanie. ;)
Dodatkowo jestem okropna, bo już nawet nie oddzwaniam i nie odbieram, że o odpisywaniu na facebooku nie wspomnę ;)
PRZEPRASZAM:)
A dziś, jako że czapka mi niestety włosy elektryzuje, postanowiłam je podratować olejkiem arganowym, który swoją drogą uwielbiam :):):)
A wy???
Dziś więc mam i jego na głowie :):):)
A kiedy już nie ma siły nawet na olejek arganowy...cóż, pozostaje frotka ;)





Miłego wieczorku wam życzę i zapraszam na moje candy świąteczne - KLIK
Buziaki
Magda

piątek, 6 grudnia 2013

Pan Łoś i spółka :)

Nie wiem jak wy, ale ja nie ruszam się dziś z domu.
Zostaję z Panem Łosiem :):):)

W pracy mam wolne, więc biorąc pod uwagę warunki pogodowe - orkan - jest to chyba w pełni zrozumiałe.

Powoli zabieram się za przedświąteczne porządki i czyszczę, przestawiam, rozmyślam gdzie by tu ustawić choinkę i jak ją ozdobić. 
Do tego przyjemnościowo piję sobie drugą już dziś kawę i robię maseczkę, ponieważ moja skóra przez tę zimnicę domaga się zwiększonej dozy pielęgnacyjnych dobroci.
Swoją drogą, czy macie jakieś sprawdzone maseczki dla bardzo suchej skóry??
Moje letnie powoli nie dają już rady, a że moja skóra lubi się uczulać, to i muszę na nią uważać.
Swoją drogą, czy Wy też zmieniacie kosmetyki na zimę?? 
Ja nawet perfumy wymieniam.
Ale o moich kosmetycznych poszukiwaniach w następnym poście, a dziś o Panu Łosiu, który zachwycił mnie do tego stopnia, że zmusiłam przyjaciółkę, żeby mi go z Anglii przywiozła, kiedy wpadła do mnie w zeszły weekend - ja jadę do niej w przyszłym tygodniu - HAPPY!!! 
Już planuję zwiedzanie Londynu - może coś polecicie?? Będę tylko kilka dni, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała odpuścić muzea  - British i Historii Naturalnej z dinozaurami zobaczę na pewno :)
Odwiedzę też h&m home, z którego dostałam poduchę z zebrą, półmisek z sową i dwie super ściereczki.




Ze sklepiku habitat zaś Pana Łosia i piękną gwiazdkę drewnianą na choinkę :):):)



A z Primarka cudne kapciochy i piżamkę oraz łapkowy ocieplacz :):):)



Właśnie w tych cudach spędzę dziś cały dzień i nigdzie się nie ruszę - na obiad będzie pizza, którą mi pan dostarczy pod same drzwi :D

Miłego dnia wam życzę :):):)
U mnie wieje, leje i chłodnieje, ale mnie to nic, bo ja siedzę w domu w kapciach i piję kawę :):):)
Magda

niedziela, 1 grudnia 2013

Christmas Candy!!!!!

Dziś pierwszy grudnia, przygotowania świąteczne u większości z was idą już pełną parą :)
 Ba, nawet ja się już do tego powoli zabieram i rozmyślam, jakby tu co ustroić, chociaż zazwyczaj wychodzę z założenia, że jeszcze czas, że spokojnie zdążę ;)
Ale jednej rzeczy odkładać na później nie ma co!!!!
Dlatego organizuję dla Was ŚWIĄTECZNE CANDY!!! :):):):)

Do wygrania 3 drewniane choinkowe zawieszki - pan konik, domek i gwiazdka, do tego serducho, które przywiozłam z Krakowa oraz dwie gwiazdkowe podstawki :):):)














Co zrobić, by zgarnąć CANDY:

1. Zostań obserwatorem mojego bloga :)
2. Zostaw swój komentarz pod postem konkursowym (bardzo mnie to ucieszy :):) )
3. Udostępnij na swoim blogu zdjęcie (zdjęcie number 1) z linkiem konkursowym :)
4. Osoby, które nie mają blogów, mogą bawić się razem z nami, wystarczy, że zostawią swój komentarz i adres e-mail :):):)

Bawimy się do 12 grudnia, a losowanie w... PIĄTEK 13-TEGO:) 
A co :P Tak żeby dla kogoś był udany :):):)

Udanej niedzieli wam życzę :):):)
Magda

PS. Czy wy też bankrutujecie przez świąteczne zakupy sklepowe i sieciowe??? :)
I love it :D
Ja kupiłam cudne rzeczy u AGNETHY i już nie mogę się ich doczekać :)

Buziaki :):):)

czwartek, 28 listopada 2013

Domowe nabytki :)))

Jako że cały tydzień byłam chora i nie zaglądałam ani do Was, ani sama nic ciekawego nie robiłam, to i nie pisałam. 


Ale kiedy się już w końcu wyrwałam dziś z domu - nie żeby w jakieś super miejsce, ot do pracy wróciłam, to i odwiedziłam kilka sklepów przy okazji bankrutując okrutnie :)
Ale cieszę się jak głupia, bo w końcu znalazłam, com chciała, czyli koc-narzutę futrzastą (ano zima idzie i zbliża się do nas wielkimi krokami, co wyraźnie odczuwają moje zatoki, z powodu których brałam antybiotyki i leżałam jak zwłoki). Do tego odwiedził mnie pan kurier i przywiózł moją wymarzoną i upatrzoną od dawna poduchę, którą cudem udało mi się upolować.
Więc się chwalę, a co, bo cieszę się bardzo.



Dobranoc :):):)
Magda

środa, 20 listopada 2013

Wieczór.... siedzę sobie i nic nie robię ;)

W końcu.... cały dzień na nogach. 
Kiedy więc nadszedł wieczór, mogę już tylko siedzieć :)

I pić gorącą czekoladę i jeść ciasteczka.

A co ;)
I do tego chwalić się tym, co kupiłam w Krakowie ;)

Ano nie obyło się bez bombek...w końcu idą święta.
A ja się z tego coraz bardziej cieszę ;)

Po drugie cudne szklaneczki w Zara Home :):):)
Bardzo się z nich cieszę, ponieważ we Wrocławiu nie mamy tego sklepu, a ja akurat bardzo go lubię ;)



Po trzecie - cudne drewniane zawieszki i serducho do zawieszenia :)





Buziaki i miłego wieczoru wam życzę :):):)
Ja dziś już tylko odpoczywam :):):)
Magda


wtorek, 19 listopada 2013

Mój Kraków :)))

Ostatni weekend spędziłam w Krakowie. 
Byłam tam pierwszy raz od dziecka, więc bardzo się cieszyłam na ten wyjazd i byłam ciekawa swego odbioru tego miasta.

Pogoda, wiadomo, była typowo listopadowa, ale nie padało, a to już coś ;)
Początki były ciężkie, bo, jak to ja, nie mogłam trafić do hotelu, który był - UWAGA - 15 minut piechotą od Galerii Krakowskiej, gdzie od razu po przyjeździe pobiegłam coś zjeść i, kłamać nie będę, zajrzeć do Zara Home, którego to sklepu we Wrocławiu niestety nie ma.
Kiedy już się najadłam i popatrzyłam, na ile rzeczy bym się chętnie pokusiła,
zaczęłam rozważać, jakby tu się dostać do hotelu. Zadzwoniłam, żeby spytać o najlepszy dojazd i pozytywnie nastawiona, bo blisko i łatwo miało być, wyruszyłam na poszukiwanie. Zajęły mi one ponad godzinę, w końcu się poddałam i wzięłam taksówkę. ;)
Nie ma to jak moja orientacja w terenie, nie ma co ;)
Na miejscu oczywiście padłam jak nieżywa i tak już sobie odpoczywałam do rana ;)
Zrobiłam nawet paznokcie ;)

A oto i Kraków we mgle moimi oczami


No i czas wracać :):):)

Jutro pokażę nowe nabytki :P
Nie byłabym przecież sobą, gdybym nie przywiozła sobie jakichś fajnych darów losu :)

Magda