W końcu.... cały dzień na nogach.
Kiedy więc nadszedł wieczór, mogę już tylko siedzieć :)
I pić gorącą czekoladę i jeść ciasteczka.
A co ;)
I do tego chwalić się tym, co kupiłam w Krakowie ;)
Ano nie obyło się bez bombek...w końcu idą święta.
A ja się z tego coraz bardziej cieszę ;)
Po drugie cudne szklaneczki w Zara Home :):):)
Bardzo się z nich cieszę, ponieważ we Wrocławiu nie mamy tego sklepu, a ja akurat bardzo go lubię ;)
Po trzecie - cudne drewniane zawieszki i serducho do zawieszenia :)
Buziaki i miłego wieczoru wam życzę :):):)
Ja dziś już tylko odpoczywam :):):)
Magda
owocne zakupy i jak zapachniało mi kawą :)
OdpowiedzUsuńzakupy udane :):):) bardzo się z nich cieszę :) w sumie zawsze jak mi się uda coś ciekawego kupić albo samej zrobić, to się tym cieszę bardzo długo, a teraz jeszcze mam taką blogową pamiątkę za każdym razem, kiedy tu piszę :)
Usuńmiłego wieczoru :)
Zaszalałaś w tym Krakowie! :-)
OdpowiedzUsuńCiastka wyglądają pysznie. Nawet nie wiesz, jak bardzo spadł mi właśnie cukier!
Dziękuję:-) przyznaję, że zjadlam wszystkie na raz-im zimniej, tym wiekszy ze mnie lasuch:-)
UsuńPowiało gwiazdką. Przepiękne zdjęcia. Wspaniale oddają swiąteczny klimat. Pozdrawiam. Bea
OdpowiedzUsuńdziękuję :) akurat teraz bardzo mi ten klimat odpowiada - od tygodnia siedzę w domu chora :) więc świeczki palą się prawie cały czas, bo i ciemno się szybko robi :)
Usuńpozdrawiam,
Magda