Szukaj na tym blogu

sobota, 16 lutego 2013

Witaj domu... :)

        W końcu powrót z emigracji ;) Mimo że wyjazd był wspaniały - w końcu kilka miesięcy spędziłam kursując między Włochami a Grecją, to jednak kiedy wracam do Wrocławia, w końcu czuję się u siebie. Ciężko to wytłumaczyć, ale czuję dziką radość, słysząc wokół język polski, nie musząc przeskakiwać nieustannie z języka na język i zastanawiać się, czy to aby na pewno odpowiedni czas i czy czasem nie mylą mi się z rozpędu słówka ;) Oczywiście wspaniale jest poznawać nieustannie nowych ludzi, nowe kultury, zwyczaje, kuchnie i smaki, ale - aż wstyd się przyznać - między sałatką grecką a spaghetti marzył mi się...zwykły pasztet!!! albo śledzik :) i za każdym razem, kiedy udało mi się odwiedzić Wrocław, zwoziłam sobie zapasy ulubionych produktów, jak choćby truskawkowo-waniliowa herbatka z Herbapolu bodajże :)
        A teraz, gdy już jestem radośnie we Wrocławiu i mam moje pasztety, śledzie i kiszone ogórki...jak mi okropnie brak prawdziwych włoskich serów, greckiej fety i herbatki z finochio, której zapas nieubłagalnie się kończy :):):) Tak to już chyba jest, że człowiekowi nigdy się nie dogodzi ;) Za to kiedy spadł śnieg, cieszyłam się niczym przedszkolak i przez cały dzień chodziłam po śniegu o obrzucałam psa śniegiem :) To zadziwiające, że jeszcze kilka dni temu byłam w ciepłej Italii, gdzie ludzie już opalali się na plaży w kostiumach kąpielowych!!! A przecież to środek zimy jest :) Ale tam słonko w pełni - tego mi troszkę jednak brak, bo energii miałam tyle, że mogłabym góry przenosić, a tu jednak zimowe śpiochanie łapie :)
Na dowód, że naprawdę było cieplutko kilka zdjęć :)
W pierwszej kolejności mój ukochany widok z okna :)


Trochę słonecznego morza :)

Przy takim placu zabaw nic tylko dzieci mieć :):):)

Portowo 



Cudownie błękitne morze, którego szumu już mi brak :)







Jaszczurka wygrzewająca się w słońcu :)


Najwspanialsza stacja kolejowa jaką kiedykolwiek widziałam :)

I kolejna jaszczurka ;)


Oj, mogłbym tu mieszkać :):):)



Dobranoc :):):)




2 komentarze:

  1. Uwielbiam i włochy i grecje:) Bywałam tam dosyć często;)Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę przestać - dosłownie :) aczkolwiek marzy mi się chociaż kilka miesięcy w domu, żeby w końcu ogarnąć mieszkanie :) ale jest plus tych wszystkich wyjazdów - zawsze można dokupić coś pięknego do domu :) i zwieźć zapasy pysznej włoskiej kawy i serów :) pozdrawiam :)

      Usuń