Szukaj na tym blogu

wtorek, 23 października 2012

Dopo il lavoro bevo un caffe



O moim uzależnieniu od kawy można by pewnie napisać sporych rozmiarów naukową rozprawkę ;) a w Italii kawa to swego rodzaju sport narodowy - doslawnie, ponieważ aby uniknąć opłaty za servizio najlepiej wypić szybkie espresso na stojąco przy barze - nie jest to trudne, zważywszy rozmiary filiżaneczki, którą nam podają - napoju wystarcza dosłownie na jeden łyk;) za to jest on bez wątpienia łyk mocny, gorzki i palący podniebienie ;) w Italii nie spotkacie Starbucksa czy innej sieciówki (no może poza McDonalds'em) - bo to po pierwsze wg Włocha nie jest kawa, a po drugie "nasze włoskie jest lepsze i tyle" :) czy jest,można się sprzeczać, ale mi brak czasami raczenia się wielkim kubkiem kawy przy stoliku :) dlatego kawa w kubku - i to z bezą- oraz ciastko to jeden z moich zwyczajów przed i po pracy, i po obiedzie, i do książki itd ;)


PS. Z okazji zbliżającego się Halloween zabawne czapeczki nababeczkowe ;)

http://www.boska.pl/inspiracje/2236/DIY-Babeczki-na-Halloween-2012-Cupcakes-w-kapeluszach.html

I jak zwykle urocze bransoletki Cruciani

http://www.braccialetticruciani.it/
http://www.caprai.it/shop/schedaProdotto.php?idProdotto=905

2 komentarze:

  1. O to zazdroszczę troszkę, Włochy mogę na razie tylko wspominać...pozostał mi jeszcze stamtąd mały ekspres do zaparzania kawy i zdjęcia...:-) Miło o Italii poczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się bardzo, że przyjemnie się mnie czyta:)aczkolwiek ostatnio nieco się zaniedbałam :) a Italię łatwo odwiedzić - mamy wszak tanie linie lotnicze - Ryanair i inne takie;)

    OdpowiedzUsuń