Szukaj na tym blogu

piątek, 15 listopada 2013

No place like home... WYZAWANIE FOTO :)

Dziś baaardzo szybko, bo właśnie się zbieram do Krakowa :)
 Dom to dla mnie rodzina, a przynajmniej moja większość czasu spędza w kuchni ;)
Ale dziś nie o kuchni, ale o kawie. 
Malutkiej, bo z malutkiego włoskiego czajniczka - taką właśnie piję u siebie w domu :)
Małe uzależnienie po Italii, w której mieszkałam kilka miesięcy :)
Tym razem kawa w małym czajniczku, 
jednak zdarza mi się pić i z tego dużego srebrnego, ale to już jest prawdziwa "siekiera". ;)


Buziaki :):)
biegnę się pakować :D
Magda

18 komentarzy:

  1. dla mnie prawdziwy dom zaczyna się od kuchni właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam tak samo :) od dziecka miałam :) kuchnia zawsze była u nas sercem domu, gdzie wszyscy siedzieli pół dnia i gadali o dniu całym :)

      Usuń
  2. Ha, wreszcie wiem, co to za tajemniczy czajniczek, o ktorym tyle slyszalam!:) Nie wiem jak po wlosku, ale w Polsce to nosi nazwe kawiarka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wydało się - oto czajniczek :) tęskniłam za nim w Krakowie, kawa kupna to nie to samo :P

      Usuń
  3. Kawusia i gazetka to jest to :) Też się będę pakować, ale troszkę później :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja się pakowałam na ostatnią chwilę i właśnie wróciłam :) a jutro do pracy...oj, jak mnie się nie chce :P

      Usuń
  4. Ostanie zdjęcie wyszło Ci najfajniej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham pić z filiżanek, dlatego Twoja od razu przypadła mi do gustu:-)
    Udanego pobytu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już po powrocie :) bardzo udany pobyt, tylko zimno okropnie, ale co zrobić, listopad :)

      Usuń
  6. Ja też jestem kawowa:)Herbatę piję rzadziej!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja piję stanowczo za dużo :) potem mam problemy ze spaniem :) do tego dużego srebrnego czajniczka wchodzi ok. 6-7 łyżeczek kawy :) potem się chodzi jak ten królik z reklamy Duracell:)

      Usuń
  7. Ja coż na kawie się nie znam. Ale muszę przyznac, że jeżeli łączą się z nią pewne podrożnicze wspomnienia to wywołuje dodatkowy dreszczyk emocji. Niezależnie od tych wszystkich substancji ktore potrafią postawic na nogi, dac takiego kopa, że człowiek może siedziec i zakuwac do 4-tej na ranem. Pozdrawiam hardaska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie jestem znawcą :) ale lubię ten smak :) teraz już nawet nie słodzę i prawie nie dodaję mleka :) i powoli przestawiam się na espresso :)
      pozdrawiam,
      Magda

      Usuń
  8. uwielbiam kawę, mam taki sam czajniczek:)
    zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
    http://mesmerize87.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zajrzałam, bardzo mi się podoba :) a czajniczek musi być :) ja od kawy z czajniczka jestem totalnie uzależniona :)

      Usuń