Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 11 listopada 2013

Dziś jestem... wypoczęta, czyli 1 dzień WYZWANIA FOTO

Wolny weekend prawie za nami, a ja mimo nawału pracy i siedzenia do późna czuję się wypoczęta. 
Może to dlatego, że można dłużej pospać. 
Albo, jak ja, odnowić stolik :)
i cieszyć się dzień i noc palącymi się świeczkami - ano jesień to i ciemno.

A może za sprawą dodatkowego wolnego dnia, który daje możliwość spotkania się z bliskimi i rodzinką :)
Albo ugotować smaczny obiad z produktów, które kupiło się na warzywnym targu, 
a nie na szybko w markecie. Chociaż z tym staram się ostatnio walczyć, a to z dwóch względów:
1. chcę wspierać polskich producentów zamiast zagraniczne markety
2. produkty ze straganów bądź placyków są o niebo lepsze od marketowych
3. foto dowody :))





Dziś na obiad kalafiorowa z brukselką :)

A teraz czas na chwilę relaksu z herbatką, ciasteczkami i książką :)



Magda

12 komentarzy:

  1. Obyś miała jak najwięcej dni, w których będziesz mogła powiedzieć "dziś wypoczęłam" :-)

    Kiedy zobaczyłam główne zdjęcie poczułam, jakbym znowu była na wakacjach! Świetny klimat.
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) uwielbiam to miejsce, gdybym mogła, po prostu bym tam zamieszkała :) a wypoczęłam faktycznie, mimo pracy po nocy od kilku dni :) może to po prostu świadomość, że nie muszę dziś wyjść z domu :):):)
      Miłego wieczoru :)

      Usuń
  2. Ja niestety nie zrealizowałam swoich planów,bo poległam,z powodu nawrotu choroby a tym samym ciągłego bólu brzucha od trzech dni leżę,za to poczytałam trochę.Nadrobiłam zaległości blogowe i pooglądałam filmy.Nawet posta o przyprawach napisałam:)A co do zakupów to mimo,że jest drożej zawsze kupuję w okolicznych warzywniakach i na rynku.To samo tyczy sie mięsa i wędlin.Choć wędliny sama staram się robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, to ja współczuję bardzo :( nic tak nie wymęczy człowieka, jak problemy żołądkowe :( ja się zawsze ratuję rumiankiem i miętą - stanowczo wolę tę metodę niż tabletki :) trzymam kciuki, żebyś szybko ozdrowiała :):):) a warzywniaki też uwielbiam - może i droższe, ale za to zakupy nie lądują po 2 dniach w koszu, jak te kupione w markecie :) więc w sumie i tak lepszy interes :) i smaczniejszy :):):)
      pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. też ostatnio brukselkę wcinaliśmy :) a takie wypoczęcie by się przydało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tak sobie myślę, że dlatego tak dziś odpoczęłam, bo się nie musiałam z domu nigdzie ruszać :):) nic nie było do załatwienia na już, żadnych zakupów, rachunków, spraw na mieście, że o pracy nie wspomnę :) i jak tu nie lubić poniedziałku ;)
      pozdrawiam :):):)

      Usuń
  4. cześć, ale mnie rozśmieszyłaś, bo czytam sobie, czytam i myślę , ma dziewczyna rację trzeba wspierać polską gospodarkę , czytając jadłam czekoladkę, i pomyślałam że już mi tak nie smakuje bo nie polska, ale zobaczyłam ostatnie zdjecie z alpen gold w tle i już wszystko wróciło do normy, trzeba było chociaz wedla wcinać :-) pozdrawiam serdecznie hihihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D masz rację :D ale sama rozumiesz, no ten tego, no te ORZESZKI :):):) nie mogłam się oprzeć :) łasuch jestem :):):) i cieszę się, że wywołałam uśmiech :)
      Magda

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. prawda?? :) ja jestem typowy łasuch, co to bez jedzenia padłby ze smutku :) musi być ładnie, smacznie i pachnąco :)a co :P

      Usuń
  6. jak żyję trzydzieści lat, tak jeszcze nie znalazłam zastosowania dla brukselki (poza wyrzuceniem jej na kompost) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jak to tak?! taką smaczną brukselkę na kompost ?!?! :) nununu :)

      Usuń